Trupi walc. „Siedem Śmierci” Zuzanny Janin

____

Emil Dudziak

Moment śmierci, przejście pomiędzy życiem a śmiercią, ulotna chwila kryjąca w sobie tajemniczą głębię. Ciało zostaje pozbawione duszy a mięśnie wiotczeją. Nie pozostaje nic prócz pojemnika ze zwiotczałego mięsa, na który nałożona jest niema maska obleczona w siną skórę.

Praca Zuzanny Janin „Siedem Śmierci” zawiera szereg zdjęć, zamykających się wzajemnie w formie kwadratu, związanych ze sobą mrocznym tematem scen śmierci, a raczej chwili "Po". Widzimy anonimowe ciała, odwrócone tak, że nie widać twarzy. Bezimienne osoby. Trup w krzakach, przywodzący na myśl ofiarę gwałtu. Kolejny umieszczony w wannie, jedna ręka zwisająca bezwładnie. Czy to było samobójstwo? Chodnik umazany szkarłatną posoką z pękniętej czaszki, oczywiście twarzą do ziemi.
Prócz tego są jeszcze inne martwe korpusy. Wszystkie nieme, bez tożsamości, bez ruchu, statyczne. Owite całunem spokoju w scenerii dnia codziennego. Różni je jedynie sceneria, w jakiej zostały umieszczone oraz sposób w jaki uleciało z nich życie. Sposób ten pozostawiony jest naszemu domysłowi.

Zdjęcia zostały zrobione w taki sposób, że pozycja z jakiej spoglądamy stawia odbiorcę w roli niemego podglądacza. Potęguje to brutalność przedstawienia, pobudza wyobraźnie jaki i wzbudza niezdrowe uczucia, w tym ciekawość.

Jest jeszcze jeden element łączący. Rozmazane sylwetki nagich osób, uchwycone jakby w tańcu. Może to dusze, które uleciały z ciał cieszą się swoim towarzystwem, witają nowo przybyłych, zapraszają do wspólnej zabawy. Dzieło „Siedem Śmierci” nawiązuje do motywu Dance Macabre, napomina o ulotności życia, o jego powiązaniu ze śmiercią. Którymkolwiek z ciał może się stać każdy z nas.

Praca nie jest przełomowa, nawet nie wzbudza kontrowersji, w końcu codziennie otrzymujemy dawkę podobnych obrazów z serwisów informacyjnych, ze szczegółowym opisem gratis. Lecz jest ciekawa, wzbudza fascynację, pobudza wyobraźnię i zmusza do myślenia. Warto więc zatrzymać się przy niej na parę chwil. Niektórzy mogą nakarmić tymi obrazami sadystę, skrytego gdzieś głęboko w ich wnętrzu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz